sobota, 2 maja 2015

Ścieżki donikąd

Dziś o pewnym zjawisku, które utrudnia wędrowanie po Puszczy. Otóż tutejsza rzeźba terenu jest zmienna, dominuje tu piasek - niezbyt trwałe podłoże. Stąd pagórki mają tendencję do przemieszczania się z miejsca na miejsce, a dolinki, niecki, wąwozy do znikania, pod świeżymi warstwami piasku.
Podobnie jest więc ze szlakami. Poprowadzone w zagłębieniu terenu pomiędzy dwoma wydmami, lub ich zboczem nikną przysypane piaskiem, a powstałe w ten sposób nowo odkryte dukty, szerokie, jasne korytarze prowadzą donikąd.
To zjawisko nie łatwo wyjaśnić, bo przecież potencjalny winowajca - wiatr, nie ma do Puszczy wstępu, zatrzymują go skutecznie pierwsze rzędy drzew. A jak nie wiatr, to co? Najczęściej tłumaczy się to ogromnym wpływem Prarzeki, która choć od dawna nie istnieje, to odcisnęła tak silne piętno na Puszczy, że ta zachowuje się, jakby nic się przez te tysiące lat nie zmieniło, a lodowata woda płynęła szeroką ławą przez jej powierzchnię, tak jak wtedy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szczelina 4.0 Zaginięcie

                                                                                                                                            ...