poniedziałek, 8 października 2018

Dary lasu


- Zauważyłem ostatnio u siebie pewien dar, umiejętność. Wyczuwam w przestrzeni miejsca, w których coś się wcześniej zdarzyło,  coś  je wypełniało na tyle mocno, że pozostawiło trwały ślad, którego nie da się zamazać. To taka niewidoczna gołym okiem kapsuła czasu, którą potrafię odczytać. Kumasz?
-Nie,
- Aha, to spróbuję w ten sposób. Podejdź tu, tak tutaj, czujesz coś?
- Nic szczególnego, chłodno trochę,
- A ja wyczuwam, stało tu drzewo, wielki rozłożysty dąb, setki lat, a później w wykrocie po nim schroniła się ranna łania, wracała do sił,
- Tutaj?
- No zobacz, tu, właśnie tu, stało drzewo, moje ręce to konary, stanę na palcach, to będziesz miał lepszy obraz, tak pięło się w górę, a tu leżała łania, a właściwie siedziała z podkulonymi nogami, a tak lizała ranę na udzie,
- No dobra, to ja też ci coś zdradzę,
- Dawaj,
- I ja zyskałem ostatnio niezwykłą umiejętność. Potrafię zasysać czas. Zobacz, zwężam usta i zaczynam zasysać powietrze, a z powietrzem czas. Zobacz, co się stanie przez tę minutę zasysania… widziałeś, jak te setki gnijących, zmurszałych patyków, patyczków, liści unosi się, wraca do życia, łączy ze sobą w powietrzu, tworząc gałąź, która dawno temu spróchniała i upadła, a teraz na nowo sterczy z pnia w pełnej krasie?
- Nie,
- A widzisz, a ja to widziałem...

Szczelina 4.0 Zaginięcie

                                                                                                                                            ...