środa, 6 czerwca 2018

Już prawie. Szczelina na wyciągnięcie rąk


- Już kilka razy wieczorem było tak, że po calym dniu przemyśleń, wszystko stawało się dla mnie jasne, już wiedziałem, w wielkim podnieceniu kładłem na stole ostatni element układanki, wtedy naprawdę zrozumiałem i... zasypiałem,
- Niemożliwe. W takim momencie? Trzeba było się jakoś rozbudzić, wypić kawę, polać głowę zimną wodą,
- Sęk w tym, że na mnie takie rzeczy nie działają, jak mam zasnąć, to zasnę. Próbowałem wszystkiego. I nic. Zasypiam i nie ma zmiłuj, a po przebudzeniu nic już nie pamiętam.
- A nie może ktoś nad tobą stać, cię rozbudzić?
- I tego próbowałem. Ostatnio czułem jak mnie żona potrząsa, bije po twarzy. Szybko oprzytomniałem, ale to było chyba o sekundę za późno, a może za wcześnie?
- No tak, już wiem, ty wcale nie dochodzisz do rozwiązania, ty śnisz o tym, że dochodzisz,
- Pewnie masz rację, ale może jednak następnym razem mi się uda, złapię ten moment?

Szczelina 4.0 Zaginięcie

                                                                                                                                            ...