sobota, 2 maja 2020

Jak odnaleźć drogę, gdy zmierzcha

Jeśli zgubiłeś się w lesie, telefon padł, a wszystkie, wybrane do tej pory, ścieżki prowadziły cię donikąd i mimo mobilizacji i adrenaliny, wypełnia cię z każdym krokiem, minutą ku nocy, coraz większe przerażenie, wiedz, że nie jesteś wcale na straconej pozycji.
Na początku odczaruj noc. Noc w puszczy to nie wyrok, tygrysy, pytony bywają tu naprawdę rzadko i raczej gościnnie, wilki też cię nie ruszą, zapomnij i o szczelinie, przecież i tak w nią nie wierzysz, spodziewaj się raczej chłodu i robactwa, ale od tego nie umrzesz.
Jak już odczarujesz noc i uspokoisz oddech, działaj. Gdy zmierzcha, poszukaj księżyca, najlepiej półksiężyca, pewnie już wzeszedł, poprowadź linię od jednego jego rogu do drugiego i przeciągnij ją do horyzontu. Punkt przecięcia wyznaczy mniej więcej południe.
Gdy się całkiem ściemni, czytaj również z gwiazd. Każdy potrafi odszukać Wielki Wóz, wyskocz z niego w górę, a nadziejesz się na Gwiazdę Polarną, ona wyznacza północ.
Gorzej, gdy niebo nie da ci żadnych znaków, nie dojrzysz półksiężyca, ani gwiazd. Wtedy pozostaje ci szósty zmysł. Zresetuj się, oczyść z wszelkich myśli, cywilizacyjnego dorobku, najlepiej  przyśnij, przebudź się i natychmiast rusz w kierunku domu. Wiele zwierząt, w tym człowiek, mają w sobie zmysł magnetyczny, wyczuwają pole ziemi i potrafią je wykorzystać w nawigacji. Ale ten dar u ludzi zanika i trudno go w sobie odnaleźć, wysupłać z gąszcza myśli, emocji, wrażeń. Jak ci się uda i go wyłuskasz i posłuchasz, jeszcze tej nocy będziesz w domu.


Szczelina 4.0 Zaginięcie

                                                                                                                                            ...