Poniżej podaję kilka sposobów, jak sobie
radzić:
Popatrz na niebo. Powinieneś
tam dojrzeć smugę pozostawioną przez odrzutowce. Ta linia
wyznacza dwa kierunki: północny-zachód, południowy-wschód. Zazwyczaj w ten
sposób przecinają Puszczę samoloty.
Poszukaj łosia jest ich w lesie naprawdę sporo. Idź jego śladem. Prędzej czy później, po miesiącu albo dwóch
trafisz do Wielkiego Miasta, łosie nie mogą się bez niego obejść,przyciągają je
kolorowe światła, ciepło i zapachy żarcia.
Wykonaj różdżkę z cienkiej gałązki i
szukaj wodnej żyły. Jak już ją znajdziesz podążaj zgodnie z jej nurtem.
Wszystkie cieki z okolicy muszą prędzej czy później wpłynąć do wielkiej rzeki, ona wszystko zasysa.
Znajdź rozłożyste drzewo, wejdź na nie, i
idąc od pnia zmierz poszczególne konary, te które zaprowadzą cię
najdalej, skierowane są na południe.
Jest jeszcze jeden sposób. Wsłuchaj
się w odgłosy Puszczy, jeśli, poza szumem drzew i śpiewem
ptaków, usłyszysz charakterystyczne buczenie, to znaczy, że jesteś
blisko linii energetycznych, które w kilku miejscach przecinają Puszczę.
Potraktuj je jak rozpięta nić Ariadny.
sobota, 16 maja 2015
niedziela, 10 maja 2015
Wyznania miłosników Puszczy, cz. 1 Szumi las
Chcecie wiedzieć, czy drzewa rozmawiają ze sobą?
Tak, to bardzo społeczne istoty. O czym rozmawiają? Niewiele się ich rozmowy różnią od naszych. Gadają o życiu, jak długo już tak stoją, co w nich mieszka, narzekają na glebę, pogodę i pasożyty. Czy są małomówne, rozmowne, gadatliwe? Wszystko zależy od wiatru, bo to wiatr pozwala im szumieć. Najlepiej gdy jest całkiem przeciętny, wtedy najwięcej można z tych rozmów zrozumieć. Gdy mocnej smaga ich korony, mówią coraz szybciej, wpadając w zadziwiające słowotoki. Wystrzeliwują nieprzerwanie
jak z karabinu dziesiątki słów bez ładu i składu - okropny
to bełkot. Gdy wiatr słabnie i ledwo porusza liśćmi, drzewa szepczą, tak cicho, że trudno je dosłyszeć, a kiedy całkiem ustanie, milkną, zasycha im w gardle i nawet gdyby chciały nic nam nie powiedzą.
Tak, to bardzo społeczne istoty. O czym rozmawiają? Niewiele się ich rozmowy różnią od naszych. Gadają o życiu, jak długo już tak stoją, co w nich mieszka, narzekają na glebę, pogodę i pasożyty. Czy są małomówne, rozmowne, gadatliwe? Wszystko zależy od wiatru, bo to wiatr pozwala im szumieć. Najlepiej gdy jest całkiem przeciętny, wtedy najwięcej można z tych rozmów zrozumieć. Gdy mocnej smaga ich korony, mówią coraz szybciej, wpadając w zadziwiające słowotoki. Wystrzeliwują
Sporo czasu poświęciłem, żeby rozłożyć ten szum na czynniki
pierwsze, zrozumieć ich mowę, lata spędzone na drzewach, przysłuchiwania
się i robienia notatek. Z dzisiejszej perspektywy powiem wam, że żałuję tego wysiłku.
Gdy byłem
już wtajemniczony i wypuszczałem się w las, a szum drzew się nasilał, wizyta kończyła się bólem głowy. Nie mogłem przyswoić wszystkich tych historii, tego
ogromu komunikatów, które mózg rejestrował. Nie potrafiłem przestać ich słyszeć, zatracić tej umiejętności.
Po jakimś czasie znalazłem jednak na to receptę. Przed wyjściem biorę pewne tabletki. Słyszę wtedy w lesie tylko ciągły, czasem nasilający się, czasem zanikający szum, zwykły szum, który przynosi mi spokój i odprężenie.
Po jakimś czasie znalazłem jednak na to receptę. Przed wyjściem biorę pewne tabletki. Słyszę wtedy w lesie tylko ciągły, czasem nasilający się, czasem zanikający szum, zwykły szum, który przynosi mi spokój i odprężenie.
sobota, 2 maja 2015
Ścieżki donikąd
Dziś o pewnym zjawisku, które utrudnia wędrowanie po Puszczy.
Otóż tutejsza rzeźba terenu jest zmienna, dominuje tu piasek - niezbyt
trwałe podłoże. Stąd pagórki mają tendencję do przemieszczania się z miejsca na
miejsce, a dolinki, niecki, wąwozy do znikania, pod świeżymi warstwami
piasku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Kolejny samobójca na ścieżce. Przyglądam się mu dokładnie w słońcu. Lśniący ciemny atramentowy pancerz, wpadający w czerń, i fikuśne, zdo...
-
- Już kilka razy wieczorem było tak, że po calym dniu przemyśleń, wszystko stawało się dla mnie jasne, już wiedziałem, w wielkim podniec...