niedziela, 22 lutego 2015

Puszcza i jej magnetyzm

Od samego początku było to czystym szaleństwem. Wielki zwierzyniec cyrkowy tuż na skraju Puszczy. Egzotyczne zwierzęta tresowane w cieniu wielkiego lasu. To się musiało nie udać. to była za duża pokusa nawet dla najbardziej złamanego, pokornego zwierza.
Puszcza wabi, jej odgłosy, świst wiatru w koronach, skrzypienie kołyszących się pni, ptaki, no i ten narkotyczny zapach rozkładającego się drewna i liści. Wszystko to zakłócało spokój cyrkowego zwierzyńca,  drażniło nawet przeżuwającego beznamiętnie dzień za dniem wielbłąda.  
No i pewnego dnia stało się. Pierwszy ulotnił się słoń, bezszelestnie jak mała myszka, później tygrys pogonił za jakimś odległym cieniem sarny, po nim wrzaskliwe małpy uciekały, rwąc włosy z głowy, jakby odgrywały jakąś grecką tragedię, następnie na zew Puszczy odpowiedziały niedźwiedzie, na koniec konie, kuce, pudle, no i wielbłądy wbiegły między drzewa i ślad po nich zaginął.
Zwierzyniec opustoszał, na krótko pojawiły się lisy. Nie znalazły niczego wśród pustych sal i korytarzy.

poniedziałek, 16 lutego 2015

Na mokradłach

Żeby poznać tajemnicę puszczańskich mokradeł musiałem na wiele godzin zaszyć się gdzieś, na samym ich środku. Siedziałem i obserwowałem jak w jasny, słoneczny dzień bagno paruje, jak wolno, od niechcenia unoszą się ledwo widoczne wyziewy, a wraz z nimi z mętnej brei wzlatują historie, przejmujące opowieści osób, które tam spoczęły. Zacząłem się w nie wsłuchiwać, zbierać te wszystkie relacje.
Jedni utknęli tu, wessani przez bagno, przez nieuwagę, brawurę, pijaństwo, inni zostali utopieni w tej rzadkiej mazi, jeszcze inni nie poznali tego miejsca za życia -  ich zwłoki zostały tu zawleczone, a następnie wrzucone w grzęzawisko, które powoli, ale definitywnie wchłonęło ciała.
Po wysłuchaniu tych świadectw, wracałem zupełnie odurzony, półprzytomny. Wtedy miałem wrażenie, że widzę twarze tych ludzi pływające tuż pod powierzchnią wody. Raz przekonany, że naprawdę natrafiłem na zanurzone ciało, wsadziłem ręce i chciałem je chwycić, ale nie znalazłem niczego pod wodą, a moje wtargnięcie zburzyło obraz na jej powierzchni i ślad po nim zaginął.

Szczelina 4.0 Zaginięcie

                                                                                                                                            ...