sobota, 13 sierpnia 2016

Szczelina 4.3 Kolejna teoria

Wśród sensacyjnych informacji na temat zaginionych pojawiła się również relacja pewnego bywalca baru, który rzekomo natknął się na nich właśnie w swoim ulubionym lokalu, popijając piwo.
Opowiadał, że tamtego dnia zauważył wzmożony ruch przy toalecie. Co chwilę ktoś z niej wychodził, mijał go i opuszczał lokal.  Piwosz nie znał tych osób. Mówił, że wszyscy byli ubrani  w odzież turystyczną albo sportową. Gdy zorientował się, że  przez ten czas nikt do toalety nie wchodził, wstał i próbował zagadnąć nieznajomych.

Oni jednak nie reagowali, jakby go zupełnie nie zauważali. Zaintrygowany piwosz poszedł sprawdzić toaletę. Wszystko wyglądało tam zupełnie normalnie. Otworzył drzwi obu kabin, zajrzał do sedesów. Nic nie znalazł, żadnego tajnego korytarza, ukrytego włazu. Wyczuł natomiast zupełnie wyjątkowy zapach, zapach ziemi, rozkładającej się ściółki, grzybów i igliwia. To nie była zasługa odświeżacza, wystarczyło raz dobrze zaciągnąć się tym powietrzem, żeby zrozumieć, że właśnie tak pachnie ziemia, ale skąd ten zapach tutaj? Zamierzał pobiec za tymi przechodniami i wymusić od nich odpowiedź. Otworzył na powrót drzwi do baru i stanął jak wryty. Przed nim zamiast znajomego wnętrza knajpy, ukazała się nieznana, zatopiona w ciemności przestrzeń, która zionęła wilgocią i chłodem. Przestraszony szybko zamknął drzwi. Odczekał chwilę i otworzył je po raz drugi. Tym razem, szczęśliwie, wszystko wróciło do normy. Przyjazne światło baru zapraszało go do środka. Ciemność znikła, znikli też nieznani goście. Na stoliku pozostało piwo. Wypił je duszkiem. Pomogło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szczelina 4.0 Zaginięcie

                                                                                                                                            ...