Ale przede wszystkim tropimy tych zwyrodnialców - piromanów.
Oni teraz idą na łowy, poczuli krew. Wiedzą jaką mają moc, każda zapałka
może razić na kilometry, zamienić las w zgliszcza. Na szczęście mam już w tropieniu tych psychopatów
spore doświadczenie. Szeroko otwarte, beznamiętne oczy (nie
znajdziesz w nich ognia), przyśpieszony krok, ale jednocześnie
sztywne ruchy, łatwo ich zdradzają.
Jak już ich rozpoznam, nie ma zabawy, obezwładniam, unieszkodliwiam i porzucam daleko od lasu. Przeważnie to wystarczy, nie wracają więcej. A Puszcza mruczy, to znaczy raczej szumi z aprobatą.
Jak już ich rozpoznam, nie ma zabawy, obezwładniam, unieszkodliwiam i porzucam daleko od lasu. Przeważnie to wystarczy, nie wracają więcej. A Puszcza mruczy, to znaczy raczej szumi z aprobatą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz